Osoby uzależnione oraz bliscy osób uzależnionych często szukają różnych rozwiązań w celu zmiany sytuacji życiowej w jakiej się znaleźli.
Popularnym powszechnie „rozwiązaniem” na problem alkoholowy jest tak zwana cudowna wszywka, która według powszechnego przekonania ma sprawić, że problem alkoholowy zniknie ot tak, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Ale czy rzeczywiście tak jest?
Wpisując w wyszukiwarkę frazę związaną z zaszyciem się przez osobę uzależnioną z łatwością można odnaleźć różne tematy na stronach i forach, w których ludzie dzielą się doświadczeniami i sposobami na pozbycie, bądź przepicie jej bez skutków zdrowotnych.
Inni z utęsknieniem odliczają, aż wybije magiczny rok jej obowiązywania, by móc zaplanować odrobienie strat alkoholowych i pić do upadłego.
Po roku, choć z doświadczenia wiem, że zwykle trwa to krócej – wszystko zaczyna się od początku. A i przez czas utrzymywania abstynencji nie jest kolorowo.
Abstynencja, nie jest równoznaczna z trzeźwością.
Mechanizmy uzależnienia, w jakich funkcjonuje osoba, która mimo utrzymywania abstynencji nadal cierpi mogą wydawać się nie do zniesienia zarówno dla niej, jak i dla jej bliskich. Problemy nie znikają mimo nie picia, a funkcjonowanie w życiu codziennym może być jeszcze cięższe, niż gdy w życiu towarzyszył alkohol.
Niemożność poradzenia sobie ze sobą, zaprzeczanie chorobie, przerzucanie odpowiedzialności, usprawiedliwianie się czy koloryzowanie wspomnień to jedne z przejawów mechanizmu iluzji i zaprzeczeń, w którym żyje dana osoba.
Innym mechanizmem, który rządzi osobą uzależnioną jest mechanizm nałogowej regulacji uczuć. Objawia się on między innymi poprzez brak odporności na frustracje, lęki, generowanie napięcia i mocne przeżywanie sytuacji stresowych. Są to stany które nie znikają z chwilą odstawienia alkoholu, zazwyczaj wręcz uwidaczniają się w okresie abstynencji.
Ostatnim z mechanizmów to mechanizm rozdwojonego/rozproszonego „ja”, który powoduje skrajność w ocenie siebie samego. Można to zaobserwować poprzez przekonanie osoby borykającej się z problemem alkoholowym, że ocenia się jako albo najlepszą, albo najgorszą. Jest czarne i białe. Pan Życia i Pan Nikt.
Podstawowym błędem w funkcjonowaniu, jest wówczas przekonanie odnośnie kontroli.
Osobie uzależnionej może wydawać się, że poradzi sobie sama, że ją to już nie dotyczy, że nic się jej nie stanie jeśli wypije tylko trochę. Można zaobserwować również zanik i odejście od wartości, które kiedyś miały znaczenie (przykładem może być uciekanie od rodziny, odejście od Kościoła, pozostawienie zainteresowań, zaprzestanie dbania o swój wygląd itp.)
Osoba uzależniona funkcjonuje według pewnych utartych i znanych sobie metod oraz schematów radzenia sobie w różnych sytuacjach życiowych.
Napięcie, stres, żal, cierpienie i inne przykre uczucia najczęściej powodowały potrzebę użycia, po to, aby móc uwolnić się od nich i doznać ulgi.
W momencie, gdy nie można sięgnąć po substancję osoba uzależniona nie wie jak sobie z nimi poradzić. Pojawiają się głody alkoholowe, a mechanizmy uzależnienia hulają, aby skłonić do sięgnięcia po butelkę i uwolnić się od napięcia oraz wszelkich innych bodźców, które wydają się być nie do zniesienia.
Nie można zapomnieć, że często w parze z problemem alkoholowym idzie depresja, która wręcz wymaga stałego wsparcia terapeutycznego.
Jest pewne dość znane powiedzenie, że „alkoholizm nie jest chorobą tyłka, tylko głowy”. Terapia uzależnień ma na celu zapoczątkowanie zmiany w sposobie myślenia, ku trzeźwemu, szczęśliwemu życiu. Jest to praca nad sobą, która przynosi ogromne rezultaty.
Pewien rodzaj zmian i uszkodzeń, które spowodowało nadużywanie alkoholu wymaga pracy terapeutycznej, aby sposób myślenia mógł wejść na właściwe i oczekiwane tory.
Nie jest to możliwe bez odpowiedniego wglądu w siebie i pracy nad rozbrojeniem mechanizmów, którymi dana osoba funkcjonowała w swoim „pijanym życiu”, ponieważ owe mechanizmy skutecznie uniemożliwiają danej osobie obiektywne spojrzenie na chorobę.
Anna Musiał
Terapeuta uzależnień
tel. 514-317-104
https://annakusyk.pl/